Stanisław Barańczak o obcości na obczyźnie

maj 3, 2023

Garden party

„Pomarańcza, jak widzę, z Malty – wyśmienita!”

Norwid

„Przepraszam, nie dosłyszałam nazwiska?…Banaczek?…

Czy to czeskie nazwisko? A, polskie! To znaczy,

pan z Polski? jakże miło. Państwo przyjechali

całą rodziną? dawno?”, „No, nie, wybacz Sally,

zamęczasz pytaniami, a trzeba, po pierwsze,

zaprowadzić do stołu – proszę, tu krakersy,

potato chips, sałatka – pan sobie naleje

sam, prawda? Witaj Henry – „, „I co też się dzieje

ostatnio w Polsce? Co porabia Wa…, no, ten z wąsami,

zna go pan osobiście? nie? Widzę czasami

w dzienniku demonstracje – choć czy można wierzyć

tej naszej telewizji, koszmar, prawda? jeży

się włos od tych wszystkich reklam – cenzury –

Europejczycy słusznie twierdzą, że kultury

nam brakuje -„, „Cześć, jestem Sam, mówi mi Billy,

że pan z Polski – znam Polskę, widziałem dwa filmy

z Papieżem – ten wasz Papież nic nie wie o świecie,

straszny konserwatysta -„, „A jak Pańskie dzieci?

Mówią już po angielsku? Czy chodzą do dobrej

szkoły?”, „Te szkoły publiczne to problem

numer jeden, niestety -„, „Nie zgadzam się, Sammy,

Szkoły są lepsze, jeśli rodzice, my sami,

dbamy o to -„, „Tak, ale budżet federalny -„,

„Hej, wy tam, skończcie wreszcie, co to za fatalny

obyczaj – dyskutować przy winie, zakąsce

na poważne tematy -„, „Więc? co słychać w Polsce?”

 

 

Stanisław Barańczak, emigrant w USA, 1986

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski