Prezydent Francji Macron: UE, jeśli nie zostanie szokująco uproszczona, może przestać istnieć za 2 czy 3 lata, z powodu zastoju rozwojowego.
Malczewski i Beksiński w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej
Pomiędzy Zamkiem Królewskim i Książęcym w Warszawie a katedrą świętego Jana z grobami książąt mazowieckich, króla Stasia i prymasa Wyszyńskiego, przy ulicy Diakonia 1, w sercu Mazowsza i Polski, leży Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. W tym magicznym miejscu można teraz obejrzeć dwie świetne wystawy malarstwa.
Pierwsza to pokaz obrazów Jacka Malczewskiego spiętych tematem wizji Ezechiela – te obrazy to kilkanaście przedstawień polskiej powstańczej przegranej postawionej przed pytaniem o ostateczny sens ofiary, o ocalenie wartości tej ofiary przez Boga darującego zmartwychwstanie. Temat ważny dla Polaków, Żydów, Greków … – uniwersalny. Na pewno zainteresuje goszczących u nas amatorów sztuki z Włoch, Hiszpanii i Francji niezapoznanych ze sztuką prowincji Polonii. Do porównania z Salwadorem Dali, Giorgio de Chirico i Rene Magritte’m.
Fotografie nie są w stanie poruszyć widzów tak jak same obrazy widziane naocznie, więc trzeba wybrać się osobiście. Starsi powinni zabrać okulary do czytania, i z bliska zobaczyć „Przesłuchanie na komisariacie”, „Madonnę z dziećmi” (obraz stereoskopowy!), i „Wizję Ezechiela” z 1917 (ot, obraz za 3,5 miliona złotych – może to kogoś zainteresuje).
Kto znajdzie więcej czasu na tę wizytę na Starówce, może zajrzeć na pierwsze i drugie piętro MAW obejrzeć stałą wystawę makabrycznego a wstrząsającego malarstwa ateisty Zdzisława Beksińskiego.
Taki zestaw: obrazy z biblijnego przeżywania horroru świata i obrazy ze świata koszmaru człowieka w absurdzie istnienia.
Jeszcze jedno. Sto kroków od tego muzeum jest kościół Matki Boskiej Łaskawej, a na jego drzwiach trzy figury naszego Igora Mitoraja. Numero Uno światowej ligi mistrzów rzeźby.
AD
Klimat religijności budują we wnętrzach domów obrazy nie kierujące bezpośrednio do modlitwy.
.
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski