Czołówka postmodernistycznych wiadomości TVP

lut 4, 2024

 Nowy rząd PO-PSL-Polski 2050-Nowej Lewicy dokonał po przejęciu TVP rewolucyjnej zmiany w głównym wieczornym wydaniu Wiadomości.

 Zmianę tę wyraża trafnie dziesięciosekundowa nowa czołówka programu „19.30”. Estetyka i konstrukcja przekazu przypomina styl postkomunistycznej TVN i lewackiej Gazety Wyborczej z jej charakterystycznym czerwonym kwadratem przestemplowującym obrazy.

 Przyjrzyjmy się sekwencji czołówki i dla porównania skonfrontujmy ją z wypisanymi obok pojęciami kodu kulturowego polskości, czyli przedstawieniem tego, jak ta czołówka mogłaby wyglądać.

 

 

, a nie orzeł w gnieździe.

 

 

 

 

, a nie chrzest w Gnieźnie

 

 

 

 

 

, a nie pola Polski.

 

 

 

 

 

, a nie pisanie kodeksu przez mnicha.

 

 

 

 

 

, a nie pogrzeb poległego szlachcica

 

 

 

, a nie szycie kożucha

 

 

 

 

 

, a nie weselisko pod górami

 

 

 

 

 

, a nie Mickiewicz, Chopin, Sienkiewicz

 

 

 

 

, a nie matka z dzieckiem.

 

 

 

 

, a nie nasz port nad morzem.

 

 

 

 

 

 Uderzające, czyż nie? Jak rozumują ludzie nowej TVP? Żeby to pojąć zapoznajmy się z hasłem Wikipedii omawiającym postmodernizm.

Postmodernizm

 

 Zasadniczym zagadnieniem i tematem przewodnim w myśli postmodernistów jest przekonanie o płynnej względności i społecznym konstrukcjonizmie wszelkich idei. Myśliciele z nurtu postmodernizmu przyjmują postawę opozycji wobec stabilnej nowoczesności [post – oznacza po łacinie ‚po’]. Ponowocześni teoretycy piszą o wyczerpaniu się tradycyjnych i nowoczesnych (modernistycznych) koncepcji, poczynając od końca człowieka (Michel Foucault), śmierci autora (Roland Bartes), i dochodząc do kryzysu systemów znaczeń semiotycznych (Jacques Derrida), podając w wątpliwość wszelkie systemy wartości jako arbitralne i determinujące człowieka.

 Postmodernizm wiąże się z poczuciem lęku przed modernizmem utożsamianym z systemami totalitarnymi i powojennym schyłkiem wiary w linearny postęp cywilizacyjny. U podstaw postmodernizmu stoi egzystencjalizm, psychoanaliza, teoria krytyczna szkoły frankfurckiej, poststrukturalizm, dekonstrukcja oraz feminizm. Estetyka postmodernistyczna łączy się z hiperrealizmem, pozbawianiem rzeczy ich rodzimego kontekstu przez ukazywanie ich w zmienionych realiach.

 Postmoderniści wytykają modernistom i ich odbiorcom niewzruszoną wiarę w zdolność oddziaływania dzieł sztuki na całą ludzkość, i tym samym możliwość bycia wolnym od kwestii politycznych podziałów. W ten sposób konfrontuje się wizerunki świętych, uczonych, bohaterów narodowych ze współczesnym, karykaturalnie przedstawionym otoczeniem. Spójność nauki według postmodernistów nie jest wymagana. Postmodernizm nie wymaga, aby nauka była odbiciem rzeczywistości. Wystarczy samo przebywanie naukowców ze sobą i rozmawianie.

 Postmodernizm w literaturze uzyskał swoją nazwę na gruncie anglosaskim i jest rozumiany jako skutek wpływu na realizm twórczości „nowoczesnej” – eksperymentalnych dzieł Jamesa Joyca, Virginii Woolf , i innych. Ta „nowoczesna” literatura po raz pierwszy osiąga pewien stopień samoświadomości, eksperyment pokazuje odległość poszczególnych konwencji literackich od rzeczywistości. Tym samym cała dotychczasowa sztuka zostaje podana w wątpliwość, jako nieautentyczna. Dopiero mając świadomość konwencji i co jakiś czas przypominając o niej odbiorcy, można stworzyć coś bliskiego istocie rzeczy. Jedną z cech postmodernizmu jest zatem zabawa konwencją i eklektyzm form (źródeł tego nurtu można doszukiwać się w Ulissesie Jamesa Joyce’a), dzięki któremu samą formę da się wyodrębnić. Przekaz literacki ma formę intelektualnej gry z czytelnikiem (J. Cortazar, Gra w klasy).

 Postmoderniści pragną wolności od wszelkich prawd narzuconych z góry. Moralność musi być własnym wyborem. Owa wolność musi poprzedzić oczyszczenie z wszelkich zabobonów, dotarcie do ich prawdziwego sensu. W tym rozumieniu np. dyskordianizm jest religią postmodernistyczną – krzywym zwierciadłem wszystkich religii świata, które są postrzegane jako proste przekazy moralne ubrane w masę „cudacznych” rytuałów.

 Postmoderniści nie stronią od nowoczesnych form wyrazu, postrzegając je tylko jako kolejne formy /…/.  Drwią z roli historii, bardzo często przedstawiając w formie żartu fikcyjne wydarzenia, które mogły doprowadzić do powszechnie znanych, rzeczywistych skutków. Chętnie łamią wszystkie granice – nie tylko jedności gatunku ale również np. jedności kręgu kulturowego (stąd w utworze postmodernistycznym bóg Thor może spotkać Robina Goodfelow ze „Snu nocy Letniej”, a polski diabeł może kłócić się z nordyckim elfem). Skutkiem tych założeń programowych wszechobecne w sztuce postmodernistycznej są intertekstualność i ironia.

 Jednym z najbardziej znanych współczesnych socjologów postmodernistycznych był Zygmunt Bauman (autor dzieł: Nowoczesność i zagłada, Wieloznaczność nowoczesna, nowoczesność wieloznaczna, Etyka ponowoczesna, Ponowoczesność jako źródło cierpień) /…/

 Większość intelektualistów francuskich odpowiedzialnych za teoretyczną inspirację myśli postmodernistycznej pracowało w obrębie paradygmatu marksistowskiego.

 

Wikipedia

 

 Podsumujmy krótko: Marksiści przerażeni dokonaniem największej zbrodni w historii ludzkości przez komunistyczny marksizm odrzucili go, ale nie po to, by wrócić do uznania wartości kultury Biblii, logiki i metafizyki arystotelesowskiej i praw rzymskich, tylko po to by idąc w zaparte zanegować wszystko co było jako zło i opresję człowieczeństwa. Taka postawa określana jest przez niegrzecznych chłopców zwrotem „zesraj się, a nie daj się!”.

 Estetyka czołówki programu „19.30” bierze się z filozofii postmodernistycznej, to oczywiste. Ta telewizja przeniesie przez okno telewizora do naszych domów zatomizowanych ludzi, depresyjną kobitę, załzawionego Murzyna, przez ułamek sekundy twarz z farbkami niebieską i czerwono-białą (Z Monako? Szwajcarii? Danii? Japonii? Polski? Indonezji?), a nie Polskę i świat.

  Jakże tych ludzi boli polskość!

 Prawnuk Henryka Sienkiewicza Bartłomiej Sienkiewicz wydał TVP obłąkanej sekcie Baumana.

***

 Przez ostatnie pół sekundy czołówki jej autor przedstawił dowcip godny uśmiechu. Oto ideogram informacji jakim jest literka „i” obraca się, staje na głowie, i … zamienia się w wykrzyknik. O!

AD

 

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski