Cezary Michalski i granice

sie 10, 2024

Czym były falanstery i czemu one zaprzeczyły

 Kiedy w XIX wieku rozpowszechniły się jako „naukowe” idee komunistyczne, bogaci sponsorzy sfinansowali założenie eksperymentalnych sztucznych miasteczek komunistycznych nazwanych falansterami. Liczyły ono po jeden – dwa tysiące osób dobranych zawodowo, wiekowo, społecznie. Mieszkańcy falansterów mieli żyć, pracować i bawić się razem na zasadach komunistycznych – bez obrotu kapitałem pieniężnym, który „alienował” ludzi, „odczłowieczał” ich; mieli służyć sobie kierując się nie chęcią zysku, i nie przy stosowaniu wskaźnika pożyteczności jakim jest pieniądz, ale ze świadomości powinności bycia dobrym.

 Wszystkie falanstery poniosły fiasko. Najdłużej funkcjonujący trwał 2 lata, wtedy z „raju” w którym każdemu wszystko się należy, a nikt nie musi przemęczać się pracą uciekł ostatni człowiek. Nędza, mocium Panie! (Ciekawostka – w USA w jednym z falansterów byli Helena Modrzejewska i Henryk Sienkiewicz).

 Eksperyment udowodnił empirycznie, że komunizm jest wymysłem oderwanym od natury ludzkiej. Czy komuniści to uznali? Nie.

 Konceptem, który miał wytłumaczyć sytuację było dopisek-epicykl do zasad komunizmu, mówiący że musi on zwyciężyć na całym świecie, aby w pierwszej, trudnej fazie budowy nowego, wspaniałego świata ludzie nie mieli gdzie wyjechać.

 Od tej pory lewica nienawidzi pojęcia granicy, i walczy o świat w którym mury runą, domy będą miały szklane przezroczyste ściany, i znikną granice międzynarodowe.

Wartość ściany, płotu i granicy

 Nasi przodkowie przez 100 tysięcy lat żyli w jaskiniach chroniących przed złą pogodą, atakiem drapieżników i obcych szczepów, jaskiniach dających miejsce do spania, jedzenia i modlitw wśród malowideł jaskiniowych. W pewnym sensie jaskinia stała się narzędziem stworzenia nas takimi jakimi jesteśmy.

 Nie jest więc dziwne, że dziś każda rodzina chce mieć swoje mieszkanie które jest zasłoną od innych, a wewnątrz mieszkania kilka pomieszczeń, aby każda osoba mogła być – kiedy tego potrzebuje – osobna.

 Nie chcemy szklanych domów, gdzie każdy podgląda każdego. Dostojewski pisał na zesłaniu, że piekło Sybiru leży w przebywaniu w kilkudziesięcioosobowej sali z innymi więźniami; a nie w zimnie zimy, czy pracy w lesie.

 Płoty rozgradzające terytoria umożliwiają nam dobre sąsiedztwo, bo dzięki nim, kontaktujemy się z sąsiadami z innych rodów kiedy chcemy, a nie kiedy musimy.

 Podobnie z granicami między-narodowymi. Granice są dobre. Granice swych terytoriów znają nawet zwierzęta i rośliny.

 Istnienie granic nie jest owocem racjonalistycznej umowy społecznej, którą można se zmienić, lecz milionletnich sił stwórczych człowieka, potężnych jak na podwykonawców Boga przystało.

 

Pytania zawierające odpowiedź

 

 „Co robisz Szczepanie?” pytali na naszym podwórku koledzy, kiedy zobaczyli, że ktoś siusia w krzakach. Szcze panie – odpowiadało echo.

 „Czy jesteś za przyjmowaniem  n i e l e g a l n y c h  imigrantów?” Nie, legalnych!

  Przyjmowanie nielegalnych imigrantów podważa sens istnienia ambasady, paszportu i wizy.

 

Cezary Michalski uznał dobro granic i sens wizy.

  10 sierpnia interia.pl opublikowała tekst Cezarego Michalskiego, w którym ocenił wnioski z obecnego buntu Europejczyków przeciwko nowotworowemu zalewaniu kontynentu przez imigrantów. Można go znaleźć tu:

https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-zlo-prawicowych-i-lewicowych-ideologicznych-pakietow,nId,7754231

 Myślenie autora wsparte jest na założeniach oświeceniowych, z którymi trudno wchodzić w polemikę, bo stanowią wielopiętrowe lewicowe spekulacje. Jednak pada w nim jedno ciekawe i poważne zdanie. Oto to zdanie:

 „Zachód musi ponownie umieć skojarzyć siłę z wolnością i prawem. Granice zewnętrzne Unii Europejskiej muszą być bronione, muszą istnieć.” 

 Autor uznaje więc dobrą wartość granic, jak stary reakcjonista. Brawo!

 Ale czy na zawsze to akceptuje? Czy dla niego to tylko konieczność chwili, prawda etapu, tak jak dla konstytucjonalisty III RP Aleksandra Kwaśniewskiego szacunek dla życia ludzkiego od granicy poczęcia do granicy naturalnej śmierci?

 Zapewne to drugie, niestety.

 AD

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski