Zmarł Jerzy Stuhr
W wiek 77 lat zmarł aktor Jerzy Stuhr.
Jego kreacje wielokrotnie obnażały metody sterowania ludźmi stosowane w polityce i spisku kontrkultury, i uczyły dostrzegania prawdziwych ludzkich intencji pod powierzchnią pozornych deklaracji, spisku oszukańczej gry jaką intryganci kierują ludzi prostodusznych.
Jako młodzieniec prowadzący Spotkania z balladą stawał się macherem sterującym publicznością, ot, na przykład publicznością dzieci, które na sugestywne pytanie – Ojejku jejku? odpowiadały – jakże by inaczej – O jejku jejku! Jako Wodzirej pokazywał łatwość zaczarowania ludzi tak, by szli za tanimi chwytami prowadzącego jak posłuszne owieczki. Gdzież tam ludziom do wzorca oświeceniowego wolnego, świadomego obywatela!
W Seksmisji profetycznie przepowiadającej nadchodzącą erę aksamitnego terroru feminizmu stworzył budzącą nadzieję postać prostego mężczyzny odpornego na pranie mózgu neomarksistowskiej nowoczesności. (Niedawno uchwalono w Polsce prawo „Przeciw przemocy domowej wobec kobiet”, a WOBEC MĘŻCZYZN NIE! I Trybunał Konstytucyjny nie uchylił go! A przecież rozpaczliwy okrzyk ” – kobieta mnie bije!” znają wszyscy posłowie i sędziowie!)
Arcymistrzem aktorstwa był w Zbrodni i karze – chrześcijańskim potępieniu lewicowego zburzenia sumienia, świadomości grzechu, poczucia winy. Grał Hamleta katolickiego reakcjonisty Szekspira, pierwszego ostrzeżenia przed złem nowoczesności przeczutego przez duńskiego królewicza na protestanckim uniwersytecie w Wittenberdze. Wystąpił w Dekalogu Kieślowskiego pokazującym, że prawa dekalogu przenikają rzeczywistość i na nowoczesnym Ursynowie, i dają odkrywać się we wrażliwie przeżytej egzystencji.
Ech, to był nasz człowiek!
Tak grać nie każdy może.
AD
.
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski