Zmarł Poeta
Spadająca gwiazda
Przez miliony lat biegłam samotnie,
w milczeniu, odważnie.
Spłonęłam, gdy na horyzoncie ukazały się
miękkie łąki i bujne kopuły drzew.
Parkan, kasztany, powój, Bóg
Parkan, kasztany, powój, Bóg.
W pajęczynach ukrywa się
pierwsza przyczyna, w gęstej
trawie schną błyszczące
dowody na istnienie.
Pachną warkocze i wiatr
wpleciony w usta narzeczonej.
Kwaśny jest smak łodygi,
roztartej pod językiem.
Czarne jagody nie będą
naszym jabłkiem niezgody.
Kwitną zawilce nad strumykiem,
piłka ucieka przed dziewczyną,
spokojnie kołysze się
dojrzały, złoty głóg.
Zgaś słońce jaskrawe,
posłuchaj wspomnień maku.
Parkan, kasztany, powój, Bóg.
Eliade
Rumunia, melancholia, dalekie wyprawy
pieszo lub kajakiem (burza na Dunaju
mogła zakończyć się tragicznie),
potem podróż do Indii, Lizbona, Londyn,
wreszcie Paryż – rue Vaneau – i Chicago.
Chciał być jak Budda lub Sokrates –
wyprowadzić nas z piwnic historii.
Iskro bogów, zaklinał, naucz mnie śmiać się wesoło!
Iskro bogów, poderwij na równe nogi znużonych
uchodźców z Mołdawii, niech tańczą, niech zapomną
o zniszczonych domach, o powodzi, o grobach.
Żydzi, nie bójcie się już prześladowań,
czeka was chwila zachwytu, szczęście.
Iskro bogów, uwolnij nas od trywialnej tyranii
nowoczesnych Neronów i Tyberiuszy;
powietrze, otwórz śluzy magii.
Przecież nawet małe przedmioty – agrafki,
rzemyki, grzebienie – znają smak wieczności.
Czyż archeologowie nie znajdują ich
w prochu i glinie, gdzie leżą spokojnie,
jakby były śnione przez wielkich malarzy?
Pensjonariusze tego stulenia, czy nie wiecie,
Że wszędzie tlą się płomyki radości
a dobre duchy idą za nami na palcach
i niewidzialne ich serca biją lekko
jak młoteczki w arii Mozarta?
Historyk religii – napisał o n im
Cioran – nie umie się modlić.
Zbawienie to wysoka fala, ślepa uderzająca
o piaszczysty brzeg, jeśli jest brzeg, ocean,
czarny obłok i księżyc, gubernator nieba.
Demony Europy Wschodniej, które go tak pasjonowały,
przyszły na jego pogrzeb na amerykańskim cmentarzu
i śmiały się niesłyszalnie, z podziwem.
Adam Zagajewski
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski