Rozpowszechnianie apostazji i pokusa zrzeczenia się obywatelstwa
Mass-media (piękna nazwa – media dla ludzi masowych) informują ostatnio często o decyzjach apostazji, odstąpienia od Kościoła katolików, którzy utracili wiarę w Boga albo tych, którzy są oburzeni prawdziwym i nieprawdziwym złem w Kościele.
Struktura i częstotliwość tych informacji wskazują na to, że informowanie o apostazjach, a może niekiedy i ich aranżowanie, jest przemyślaną, skoordynowaną akcją mającą rozpropagować wzorzec zachowania skłaniający masy do apostazji. Ot, nowe metody dla wychowania ludzi radzieckich w Polskiej Republice Radzieckiej w składzie Związku Socjalistycznych Republik Europejskich ze stolicą w marksowskiej Brukseli.
W Garwolinie bezrefleksyjne młodziaki chłonące przekaz medialny jak gąbka także zastanawiają się nad apostazją, zastrzegając się, że w Boga i Chrystusa wierzą (?).
Myśl o odstępstwie od Kościoła, akcie najważniejszym w życiu duchowym, może jednak przytomnych katolików naprowadzić na refleksję o moralnej i praktycznej powinności innego odstępstwa: odstępstwa od państwa polskiego – zrzeczenia się obywatelstwa RP.
Państwo polskie wstrząsane jest aferami. Istnieje w nim kasta nietykalnych. Złodziejstwo mienia publicznego kwitnie. Co najgorsze sądy w tak zwanym majestacie prawa legalizują profanowanie świętości. Ot, jakiś naćpany rockman pali na scenie Biblię, a sąd uwalnia go od zarzutu profanacji sacrum w imię jego wolności wypowiedzi.
Za takie państwo mielibyśmy współ-odpowiadać? Takiemu w razie potrzeby służyć? Może lepiej zostać bezpaństwowcem? To przecież legalne, tak się da.
Ale jednak nie. Nigdy nie należy robić rzeczy, do których jesteśmy prowokowani.
AD
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski