Próba zrozumienia piłkarskiej Superligi
Dwanaście wielkich klubów piłkarskich Europy postanowiło założyć Superligę niezależną od FIFA, federacji futbolowej jednoczącej masy ludzkie współczesności wyznające „religię piłkarską”, a szczególnie mocno jednoczącą i integrującą Europejczyków wokół Ligi Mistrzów. Projekt po dwóch dniach upadł, ale warto zastanowić się o co chodziło w tej akcji, dla rozszyfrowania ukrytych motywacji sprawców.
Stanami Zjednoczonymi rządzi Bank Rezerwy Federalnej. Od 1913 roku ta instytucja złożona z siedmiu największych prywatnych banków emituje dolara, a więc jest potężna i jak kogoś poprze w wyborach, to on je wygrywa, a jak nie – no to nie wygrywa. (Jak to się stało, że rząd amerykański na to się zgodził w 1913, to osobna historia.)
Jednym z tych banków, które mają Stany Zjednoczone (bo to nie Stany mają banki, tylko banki mają Stany) jest GP Morgan Chase. I to właśnie ten bank chciał wpompować 4,7 miliarda świeżo wydrukowanych dolarów w Superligę, która zdezintegruje i obrabuje futbol europejski, tak jak Luter w 1517 zdezintegrował Kościół, wciągając go w wojny religijne i w rabunkowe zagarnięcie dóbr kościelnych w 1525 przez książąt pruskich zadłużonych u Jakuba Fuggera i muzułmanów, których spłacono w 1526 Węgrami.
Dezintegracja ta współbrzmiałaby ze współczesną dezintegracją Kościoła rozrywanego przez „reformację LGBT”.
Cel – dezintegracja Europy przez inne mocarstwa i przejęcie jej dóbr materialnych i ludzkich.
Ot, taka hipoteza.
AD
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski