Polecamy stronę konserwatyzm.pl .

Oszustwa wyborcze rockefellerystów?

lis 7, 2020

 Trzydzieści lat temu republikański prezydent Ronald Reagan reagując na notoryczne fałszerstwa w komisjach wyborczych wprowadził komputerowy  p r o s t y  i  p r z e j r z y s t y  system głosowania który ograniczał do minimum machlojki wyborcze. System ten został stopniowo rozmontowany przez „poprawki”, między innymi rozbudowę systemu głosowania korespondencyjnego.

 Dziś na oczach ludzi przytomnych całego świata rozgrywa się widowisko konkurencji wyborczej między Donaldem Trumpem a Józefem Bidenem.

 Pierwsze świadome fałszerstwo tych wyborów – sondaże wyborcze zawyżające nawet o 10% szanse Bidena („miażdżąca przewaga!!!”) skłoniły niektórych niezdecydowanych wyborców do przyłączenia się do kandydata pozornie silniejszego, zgodnie z prawami psychologii, czy raczej socjologii tłumu. Powtarzanie sfałszowanych prognoz wyborczych przez media należące teoretycznie do różnorakich właścicieli odkrywa istnienie jednego, tajnego centrum decyzyjnego, które koordynuje działania w skali amerykańskiej i międzynarodowej. To nie fałszywa teoria spiskowa tylko dowód na realnie istniejący układ naznaczający swych ludzi na prezydentów, sięgający po papieży (wspomnijmy groźby Hilarii Clinton).

 Drugie fałszerstwo – to stworzenie celowo zagmatwanego systemu głosowania korespondencyjnego, w którym trudno identyfikować nielegalne głosy.

 W niedawnych wyborach prezydenckich w Polsce stworzono prosty regulamin głosowania korespondencyjnego który eliminował możliwość pozyskania przez wyborcę kilku kart wyborczych, eliminował możliwość „głosowania martwych dusz” i eliminował głosy, które przed wyborami nie dotarły do komisji wyborczych.

 W stanach, gdzie demokraci rządzili, stworzyli w swoim parlamencie stanowym sprzyjający chaosowi regulamin głosowania korespondencyjnego. Nie miał on zabezpieczeń systemu polskiego i oczywiście pojawiły się masowe oskarżenia o istnienie nielegalnych głosów jakich w Polsce nie mogło być ex definitione. Wygląda również na to, że po wstępnych obliczeniach wyborczych sprokurowano nielegalnie nowe karty z głosami dla Bidena i antedatując je na poczcie (agentura tajnych służb) przysłano je do komisji wyborczej akurat w liczbie potrzebnej do zwycięstwa Bidena. Głosy liczono tak długo, aż Biden wyprzedził Trumpa. Nowe pakiety głosów korespondencyjnych co chwilę znajdowano na pocztach. To jawi wybory jako niewiarygodną farsę.

 Trzecie fałszerstwo – niewygodnych obserwatorów odcięto od obserwacji liczenia głosów; skargi urzędującego prezydenta Trumpa na fałszerstwa były w dniu wyborów usuwane z teoretycznie różnorodnych mediów internetowych i telewizyjnych (co znowu wskazuje na istnienie centrum koordynacji ukrytego przed opinią publiczną). Usuwanie opinii przegonionych obserwatorów i prezydenta Trumpa ma znaczenie bo w USA po ogłoszeniu wyników w stanach wschodnich trwa głosowanie w zachodnich, i nowe wieści mogą mieć wpływ na decyzje wyborców.

 Czwarte fałszerstwo – dziennikarskie szczury układu rządzącego światem w zaparte ośmieszają zastrzeżenia prawicy co do fałszerstw wyborczych lewicy amerykańskiej, co już dziś ma wpływać na postawę sędziów SN USA. Ujawnia się światowa struktura niejawnej międzynarodówki.

 Przypominamy, że zeszłoroczne wewnętrzne głosowania korespondencyjne w Partii Demokratycznej zakończyło się po miesiącach fiaskiem technicznym i niemożliwością sensownego policzenia głosów. To zapewne były ćwiczenia.

 Donald Trump oczywiście złoży wniosek do SN USA  ale nie po to, by do usranej śmierci przeliczać głosy (jak obsesyjnie powtarzają ogłupiające media), tylko żeby określić nieważność wyborów ze względu na istnienie masy  n i e l e g a l n y c h  głosów i niewiarygodność procesu wyborczego.

Co zrobi Sąd Najwyższy? Usankcjonuje jawne oszustwo skoro dokonano go w białych rękawiczkach bez pozostawienia dowodu odcisków palców i kodu genetycznego na kartach głosowania, w warunkach celowo zaplanowanego chaosu? Czyż wybory nie tylko powinny być uczciwe, ale i wiarygodne? Jakie będą przyszłe wybory?

 AD

Dopisek z 13 października 2020 – Sąd Pensylwanii nakazał odrzucenie około 700 000 głosów dostarczonych i zarejestrowanych po terminie głosowania.

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski