Nie wolno palić Koranu
Po tym jak polityczny prowokator – który przyjechał z Danii – spalił publicznie Koran, w Królestwie Szwecji wybuchły zamieszki muzułmanów demolujących miasta.
To pewna turbulencja przy rozwinięciu szwedzkiego planu wstąpienia do NATO, a więc wydarzenie zgodne z interesem Rosji. W samej Rosji – i słusznie – profanację sacrum konstytuującego duchowość wyznawców prawo nakazuje karać łagrem, tak jak personalną przemoc fizyczną. Bo to także rani. Rosja dla siebie samej ma dobre prawo.
Komentarze dziennikarzy kierują ludzką uwagę na rzekomą niedojrzałość muzułmanów, którzy nie akceptując wolności wypowiedzi Duńczyka, na oślep niszczą państwo zasadniczo wolnościowe, które im samym pozwala rozpowszechniać Koran.
Oświeceniowa mentalność współczesności nie chce wiedzieć, że w rzeczywistości trudno jest budować, a łatwo burzyć. Wolność budowania pomników i drogowskazów metafizycznych nie może być równoważona wolnością ich burzenia.
Gdzie wolno palić Księgę, tam wszystko wolno (nawet jeśli Koran jest Księgą zdeformowaną zdaniem chrześcijan i żydów, czy nieprawdziwą zdaniem ateistów i pogan, to jednak zawiera opowieść o świętości i nietykalności personalnego istnienia człowieka, boskości praw podstawowych, pozaspołecznym punkcie osądu chroniącym każdego przed skrzywdzeniem przez społeczeństwo). Zniszczenie Księgi to zniszczenie matrycy umysłowości i poniżanie ludzi na Niej wspierających się.
Człowiek nie rodzi się „jak czysta tablica”, którą w procesie wychowania można i trzeba zrobić mędrcem współrządzącym państwem. Rodzi się z pewnymi brakami i pewnymi zdolnościami. Nie każdy chce lub może być filozofem, codziennie od rana w sceptycyzmie weryfikującym swą pewność. Dla nas zwykłych ludzi zajętych prostym życiem, którzy już wybrali religię dając nura w jej świat, codzienne jej odbudowywanie z hipotez nihilizujących jest syzyfową pracą idioty. „Taki dzieckiem się nie zajmie, tylko myśli o Einsteinie!” Toteż przestrzeń publiczną należy uwolnić od destruktorów sensu, a sacrum otoczyć opieką. Ludzie mądrze chcą spokoju i rutyny, w której – nawiasem mówiąc – kwitnie duchowość.
Jeśli to sprzeczne z oświeceniową teorią, to należy odrzucić oświecenie.
Refleksję tę dedykuję wojskowym, którzy zapewne chcą mieć spokój w narodzie pracującym na armię.
A dla Szwecji fotka z Warszawy z kolumną Króla z dynastii Polski i Szwecji, z polską szablą i krzyżem … ze sztandaru Szwecji?
AD
.
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski