Jarosław Walkiewicz – sąsiedzka inicjatywa współfinansowania budowy mediów.

lut 20, 2022

Czas Garwolina przedstawia tekst Jarosława Walkiewicza, opowiadający o zrealizowanej obywatelskiej inicjatywie współfinansowania wraz z instytucją miejską budowy wodociągu i kolektorów ściekowych w dzielnicy na wschodnim przedmieściu Garwolina, leżącym na północ od ulicy Księcia Janusza, czyli drogi wyjazdowej na Borowie i Parysów.

Kilka zdań mojego komentarza pod tekstem J. Walkiewicza.

AD

 Pod koniec stycznia 2022 roku udało mi się przekazać do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Garwolinie projekt wodociągowo-kanalizacyjny, na który złożyliśmy się wspólnie z wieloma właścicielami działek przy ulicach Księżnej Anny Mazowieckiej, Księcia Konrada III, Księżnej Zofii i Onufrego Mączki. A oto jak do tego wszystkiego doszło.

 W 2019 roku kupiliśmy z żoną jedną z działek przy ulicy Księżnej Anny Mazowieckiej. Wówczas nie było tam żadnych mediów. Nasza działka leży 250 metrów od ówczesnej linii zabudowy, na zamieszczonym planie widoczna w górnej części, druga od prawej, przy ulicy Księżnej Anny Mazowieckiej. Pojedynczy dom po lewej stronie leży przy ulicy Księcia Konrada III.

 

 

 

 

 

 

 

 

Z doprowadzeniem prądu pod działkę naszą i sąsiadów nie było problemu.

 Jednak kiedy wybrałem się do PWiK, aby zapytać o to jakie są szanse na dociągnięcie wodociągu i kanalizacji do świeżo nabytej działki, dowiedziałem się, że z tego rodzaju mediami sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Powiedziano mi, że w pojedynkę bardzo ciężko będzie cokolwiek wywalczyć w rozsądnym terminie. Postanowiłem, że odnajdę jak największą liczbę osób, które posiadają ziemię obok nas  i może razem uda nam się zrobić coś więcej.

 W ciągu około dwóch miesięcy poznałem wielu ludzi, którzy mieli działki w pobliżu. Pytałem ich czy zgodziliby się podpisać na liście, którą razem złożylibyśmy do PWiK. Lista stanowiła załącznik do wniosku, w którym zwracaliśmy się o to, aby doprowadzić wodociąg i kanalizację do naszych nieruchomości. Okazało się, że zaczęły się zgłaszać do mnie kolejne osoby z pytaniem czy i one mogłyby się dołączyć do naszej sprawy. Podpisy udało zebrać się w miesiąc. W połowie grudnia 2019 mieliśmy już naszykowane podanie i listę podpisów. Jednak ze względu na to, że zbliżały się święta oraz z powodu spraw osobistych i zawodowych, spotkanie z prezesem PWiK, na którym chcieliśmy przekazać podanie, umówione zostało na styczeń 2020.

W styczniu spotkaliśmy się z prezesem. Przyjął od nas podanie, ale od razu powiedział, że do realizacji dojdzie za 7-8 lat. Jednak – po uzyskaniu akceptacji Rady Miasta i PGW Wody Polskie – mogliśmy przyspieszyć czas o połowę, jeśli sami zdecydujemy się wykonać projekt i przekazać go do PWiK. Dodatkowo, jeśli byśmy dofinansowali przynajmniej częściowo całą inwestycję, moglibyśmy skrócić ten czas jeszcze bardziej. Po około dwóch tygodniach dostaliśmy z PWiK oficjalne pismo w naszej sprawie.

 Chcieliśmy przyspieszyć ten proces. Kilkoro z nas zamierzało się pobudować w najbliższych latach, więc posiadanie przynajmniej wodociągu stało się bardzo ważne. W naszej okolicy woda ze studni głębinowej nie jest odpowiednia do użytkowania. Dodatkowo posiadanie mediów wod-kan na pewno wpływa na atrakcyjność działek, więc ich wartość wzrasta. Tak więc po konsultacjach między wszystkimi uczestnikami, którzy podpisali się pod wnioskiem do PWiK, postanowiliśmy, że zrealizujemy projekt na własną rękę.

 Jak do tego wszystkiego podejść? Działek było 43, ich właścicieli 20 (początkowo mniej, ale w trakcie trwania projektu, przybywały nowe osoby, które kupowały ziemię od dotychczasowych działek Miało to swoje oczywiste wady, ale również i zalety. Wiadomo też, że nie każdy miał czas się tym zajmować, więc ustaliliśmy (właściwie to trochę ustaliliśmy, a trochę tak wyszło), że ja będę koordynował całość, koleżanka będzie zbierała składki i kolega pomoże w komunikacji z projektantem.

 Kiedy kolega znalazł projektanta, to po ustaleniach z nim okazało się, że projekt będzie kosztował nas trochę pieniędzy. Dodatkowo, przed projektem wymagane było dostarczenie map geodezyjnych do celów projektowych, za które też trzeba było zapłacić. Tak samo za ZUD potrzebnym do wykonania projektu. Na szczęście wszyscy spośród nas byli chętni do współpracy i ze zbiórką pieniędzy nie było problemu.

 W 2020-tym roku świat opanowała pandemia koronawirusa SARS-CoV-2. Między innymi z tego powodu cała sprawa trochę przyhamowała. Ale nie tylko z tego powodu. Wystąpiły, jak to zwykle bywa, również inne komplikacje. Na przykład wybór miejsca podłączenia się do istniejącego wodociągu i kanalizacji – były rozważane różne warianty. Ostatecznie po wielu miesiącach, ruszyliśmy sprawę naszego projektu dalej. Jeszcze przez jakiś czas toczyły się różne rozmowy w tej sprawie. A przy okazji, w międzyczasie, w ulicach Księżnej Anny Mazowieckiej i Księżnej Zofii pojawiła się nitka stanowiąca część sieci gazowej.

 Podczas wakacji 2021 doszło do spotkania wszystkich uczestników z projektantem. Każdy mógł określić, gdzie na swojej oraz przed nią chciałby mieć zainstalowane studzienki wodociągowe i kanalizacyjne. Ci, którzy posiadali projekt zagospodarowania terenu, mogli od razu określić, w którym miejscu chcą mieć doprowadzone media do budynku. Kiedy to już zostało ustalone, pozostało jedynie wykonanie ostatecznego projektu oraz ZUD. Od tej chwili wszystko potoczyło się już dość szybko. Projektant w porozumieniu z PWiK oraz z Urzędem Miasta Garwolin wykonał projekt, dokonując jedynie drobnych korekt, które wynikły na podstawie uwag urzędu. Dla wyjaśnienia dodam, że Urząd Miasta musiał brać w tym udział, ponieważ to głównie w drogach należących do miasta miały być naniesione główne części składowe wodociągu i kanalizacji. Ostatecznie projekt został wykonany i przekazany nam przed świętami Bożego Narodzenia 2021.

  W styczniu 2021 przekazaliśmy projekt do PWiK. Porozmawialiśmy jeszcze z prezesem, który powiedział nam, że wodociąg będzie zrealizowany w 2024 roku. Niestety, sprawa realizacji kanalizacji nie jest znana. Przyczyniła się do tego obecna sytuacja polityczno-gospodarcza, wzrost cen, epidemia itd. Niemniej jednak osiągnęliśmy cel: projekt wodociągowo-kanalizacyjny. I o kilka lat przyspieszyliśmy instalację przynajmniej wodociągu.

 Poniżej na koniec przedstawiam statystyki dotyczące naszego projektu:

– Ilość uczestników biorących udział w projekcie: 20

– Ilość działek należących do uczestników: 43

– W skład projektu weszły: dwie mapy do celów projektowych, wykonanie projektu sieci i przyłączy wodociągowych i kanalizacyjnych oraz wykonanie ZUD

– Powierzchnia działek (łączna): około 4,5 ha

– Długość wodociągu w drogach (nie licząc doprowadzenia do działek): około 1,5km

– Długość kanalizacji w drogach (nie licząc doprowadzenia do działek): około 1,5km

Inne informacje na temat naszego projektu:

– Uchwała Rady Miasta Garwolin dotycząca rozbudowy wodociągu na naszym obszarze w 2024 roku: https://garwolin.bip.gov.pl/kadencja-viii-2018-2023/uchwala-nr-xlix-274-2021-rady-miasta-garwolina-z-dnia-30-listopada-2021-roku.html

– Nasz projekt, naniesiony na mapę Starostwa Powiatowego w Garwolinie można zobaczyć pod adresem https://garwolinski.e-mapa.net/?userview=513 – niebieska przerywana linia, to projektowany wodociąg, natomiast brązowa, to projektowana kanalizacja.

Jarosław Walkiewicz

Garwolin, 19.02.2022

Kontakt z autorem – facebook, grupa Garwolin Księżnej Anny Mazowieckiej.

Komentarz Czasu Garwolina

Jarosław Walkiewicz i jego sąsiedzi przełamali fatalną nieumiejętność współpracy sąsiedzkiej jaką mają garwoliniacy i zgodnie złożyli się na wsparcie budowy instalacji miejskich, które – teoretycznie – instytucja miejska po latach wybudowałaby swoim kosztem. Brawo!

 PWiK przyjął to współfinansowanie (a nie musiał – znam wiele analogicznych sytuacji, gdzie obywatelom nie pozwala się na takie wsparcie) co i PWiK-owi i Miastu daje korzyść.

 Tak powinny wyglądać wszystkie inicjatywy obywatelskie – obywatele współfinansując swe postulaty udowadniają, że naprawdę im zależy na rzeczach o które proszą.

 Akcja komitetu sąsiedzkiego zawstydza Państwo Polskie, które pozwala na całkowite publiczne finansowanie wielu niepotrzebnych inicjatyw uzasadniając je pustymi frazesami , których nikt z obywateli nie chciałby dobrowolnie wesprzeć składką pieniężną. Bankierzy są zapewne zadowoleni z tego.

 Andrzej Dobrowolski

 Projekt instalacji od ulicy Staszica (od dołu biegnie z górę w prawo i przechodzi w ulicę Księcia Janusza). Od dołu w lewo biegnie ulica Parysowska (przy niej dawna Centrala Ogrodnicza i Maxim) zmieniająca nazwę na Księżnej Anny Mazowieckiej.

.

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski