Argumenty za rozmowami z Rosją.
Ponieważ krytycy Rosji w polskich mediach nie dopuszczają do wygłoszenia argumentów przemawiających za powinnością poprawy relacji Warszawy z Moskwą, takie argumenty po amatorsku wygłoszę pro forma, jako specyficzne pytania, które wypada stawiać.
Warto to zrobić, bo zakaz myślenia o tej sprawie pachnie rozkazem obcego państwa, niechcącego nawet myślenia Polaków o poprawie relacji Polski z Rosją. Prawo rzymskie jednak mówi: Cogitationis poenam nemo patitur – za myślenie się nie karze.
A więc do rzeczy.
1. Rozwój sytuacji na Ukrainie może doprowadzić do jej przegranej i osadzenia miliona żołnierzy rosyjskich na wschodniej i północnej granicy Polski. Żołnierzy dobrze wyposażonych, wspieranych siłą broni jądrowej, wspieranych silnym zapleczem swego narodu i bezwzględnie dowodzonych.
„J e ś l i mieliby uderzyć na Polskę, nie mamy szans obronić się własnymi siłami tak, aby tę wojnę wygrać”. – mówi generał Komornicki. Natomiast „na pomoc sojuszników nie ma co liczyć, bo ich wojska są jeszcze słabsze od naszego”. – mówi profesor Wielomski. Pomoc sojuszników w uzbrojeniu Polski mogłaby tylko przedłużać naszą agonię i mnożyć straty polskich żołnierzy. Straty o tyle niepotrzebne, że beznadziejne co do wygranej.
Dla takiej – dziś jeszcze teoretycznej – sytuacji warto odnowić kontakty z Rosją, aby d z i ę k i d y p l o m a c j i w razie kryzysu zachować podstawowe dobra narodowe: żywotność narodu i całe terytorium, a godząc się na pewne jej postulaty.
Jest to pogląd sprzeczny z panującą w dziejach głupotą w Polsce. Marszałek Sejmu, który w razie straty prezydenta będzie pełnił jego obowiązki, powiedział właśnie, że nie dyskutuje się z „mordercą” ukraińskiego chłopca właśnie zabitego przez rosyjskie bomby (to znaczy chyba z Putinem?). Aha! To lepiej eskalować konflikt w płaszczyźnie politycznej i medialnej a w razie inwazji, nasi żołnierze mieliby zginąć na przegranej wojnie? A Polki byłyby gwałcone wojennym prawem „żołnierskiej uciechy”? (Jak można dziwić się, że kobiet chętnych do głosowania na Konfederację nie brakuje?!)
2. Podczas II Wojny Światowej w Polsce nie spełnił się najczarniejszy scenariusz napisany przez Niemców. Po odmowie ustępstw w 1939 zaplanowali oni wymordowanie mądrzejszej połowy narodu i zepchnięcie pozostałych do kasty niewolniczej.
Chociaż ZSRR był państwem złym tysiąc razy bardziej od Rosji Putina, to wobec nas spełnił po 1941 rolę ratowniczą, chociaż krzywdzącą elity narodowe, gospodarskie i produkcyjne, religijne i kulturowe, ale jednak pozwalającą narodowi skromnie żyć i rozmnażać się. W latach 1945 – 89 ludność Polski wzrosła z 24 milionów na 36 milionów. (W latach 1850-1914, pomimo wojny Rosji z powstańcami styczniowymi, ludność polska w zaborze rosyjskim rozmnożyła się z 4 milionów do 14 milionów, odbudowując liczebność po katastrofie XVII wieku, gdy przez wojnę z Ukraińcami Chmielnickiego, protestantami ze Szwecji, i islamistami z Turcji naród zmalał z 14 do 4 milionów osób. Dziś, w warunkach „wolności”, z winy socjotechniki władzy laickiej sterującej świadomością ludzką, stawiającej fochy samorealizacji młodzieży ponad rodzinnością, naród polski wymiera.)
ZSRR kierując się własną potrzebą zrezygnował z prześladowania polskości i użył jej dla wsparcia swej kondycji. Polacy zostali zwolnieni z Syberii i wysłani do walki z Niemcami – wspólnym wrogiem. Opowiada o tym piosenka LWP spod władztwa Stalina.
Spoza gór i rzek (Syberia)
Wyszliśmy na brzeg (rzeki Oki)
Czy stąd niedaleko już
Do grających wierzb, (Chopin)
Malowanych zbóż? (Mickiewicz)
Wczoraj łach (status niewolnika w łagrze)
Mundur dziś (status wojownika w LWP)
Ściśnij pas
Pora iść
Ruszaj, pierwszy korpus nasz
Spoza gór i rzek (z Syberii)
Na zachód marsz. (do Polski)
Dlaczego o tym piszę? Żeby pokazać, że Stalin zmienił zdanie o „odwiecznym” wrogu Rosji – Polsce – kiedy zaistniała taka nieodwołalna potrzeba. I my bądźmy gotowi zmienić zdanie na temat ustępstw wobec Rosji, pamiętając przecież krzywdy dziadków. Wybierajmy mniejsze zło.
Tymczasem z Rosją rozmawiają już przywódcy USA, Chin, Indii, Francji, Niemiec, Węgier, Słowacji, Grecji, Włoch, Turcji, a Polska nie.
3. Zgoda z nowym triumwiratem świata USA-Rosja-Chiny pachnie Jałtą 2. Ale to skojarzenie nie jest zasadne.
Ustalenia z Jałty były bolesne dlatego, że Rosja odebrała nam terytoria sporne od 1918 roku. Dziś nie mamy z nią spornych terytoriów, dziś mamy je z Niemcami. W interesie Rosji leży polskość Wrocławia i Szczecina, bo to osłabia poważnego konkurenta Rosji – Niemcy.
Poprawa relacji z Rosją dziś nie oznacza poddania Polski! Wręcz przeciwnie, żeby zachować status średniego państwa, trzeba mieć dobre relacje z imperium atomowym.
To Rosja i USA wygrały z Niemcami, którzy chcieli nas w połowie wyciąć a w połowie zniewolić – już wtedy- rozpustą, głupotą i kredytem.
4. Ponieważ ZSRR był państwem komunistycznym, pełnym absurdów gospodarczych, to wielu Polaków może myśleć, że równie zły dla Polski byłby wpływ jego sukcesora jakim jest Rosja. Tak jednak nie jest. (Przeciętna pensja w prorosyjskiej Białorusi wynosi 1000 dolarów miesięcznie.)
Dziś po zmianie kursu wobec Rosji nie naciskała by ona na wprowadzenie w Polsce komunizmu. Właściciele i gospodarze zachowaliby własność. Jeśli zachodnie firmy produkcyjne i handlowe wyprowadziłyby się z Polski po zgodzie z „białą” Rosją, na ich miejsce weszliby konkurenci, w tym – Polacy.
W XIX wieku współpraca przemysłu ziem polskich z gospodarką Rosji była dobra.
5. Dziś rewolucję kontrkulturową (głębszą niż komunizm, bo niszczącą rodzinę) wprowadza w Polsce UE, Rosja nie wspiera walki z rodziną, religią, z własnością prywatną gniazd rodzinnych (kataster). Rosja, w przeciwieństwie do zdegenerowanego Zachodu nie narzuca nikomu chorobliwych wzorców.
6.Wiceprezydent USA Jakub Vance zapytał Europę „Czego chcecie bronić przed Rosją?”. No właśnie, za co mieliby umierać polscy żołnierze:
za lewacką rewolucję globalistyczną od której nie będzie gdzie uciec?
za rozmywanie wzorca płciowości i rozbijanie kulturowego wzorca płodnej rodziny, za ateizację odbierającą ludzkiej wyobraźni punkt oparcia przeciw „wszechmogącej” władzy?
za zastąpienie posłanych na śmierć chrześcijan islamistami z Mauretanii i Czadu gwałcącymi kobiety?
Przecież to makabra. Trzeba strzec się propagandy tumaniącej Polaków rzekomym sensem umierania za „ostoję wartości europejskich”. Sprawiedliwość europejska? Obecny premier Francji został skazany za przestępstwo takie samo jak Marina Le Pen i nie ma zakazu premierowania! Pod płaszczem republiki rządzi dyktatura niewybieralnej oligarchii.
7. Gorzka jest wiedza o pięciuset ofiarach obecnej wojny w ukraińskiej Buczy. Ale Polska nie może brać na siebie ukarania sprawców tej zbrodni, tak jak nie mogła już w 1941 odrzucić sojuszu przeciw Niemcom ze złym państwem jakim był ZSRR. Trzeba było wybrać mniejsze zło i dobrze się stało, że razem z dobrymi żołnierzami dyktatury sowieckiej walczyliśmy przeciw demokratycznym teoretycznie Niemcom i uwielbianemu przez 90% z nich fuhrerowi.
Tym, dla których sprawa Buczy jest nie do przejścia daję pytanie: a krzywda wołyńska? Co powiedzą o tym BBC i TVP-W-Likwidacji?
Kiedyś zmieni się postawa władz Rosji, bo zmienność jest prawem powszechnym. Ale już dziś warto zaczynać przygotowania do zgody, żeby przeczekać niebezpieczny moment.
AD
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski