Pensja brutto i dopłata do ZUS powinny być wypłacane na konto pracownika

lis 19, 2024

 Polacy właściwie nie wiedzą jakie podatki płacą, ponieważ rozliczeń ich pensji dokonują pracodawcy.

 Dlatego należałoby zmienić sposób rozliczeń i całość kosztów pracy pracownika przelewać na konto indywidualne pracownika, gdzie on sam wysyłałby podatek i składkę ZUS – obliczoną przez algorytm bankowy – na odpowiednie konto widząc naocznie co czyni. Od tej pory konflikty na linii pracownik – ZUS nie angażowałaby pracodawcy, który raz a dobrze odpowiednią wypłatę pracownikowi zrobił.

 O jakie pieniądze tu chodzi?

 Od stycznia pensja minimalna netto wynosić będzie 3 500 zł, brutto  4 666 zł, a wraz z częścią ZUS płaconą przez pracodawcę – 5 620 zł. To rocznie 67 440 zł. Jeśli pracownik  wykorzysta miesięczny urlop i spędzi miesiąc na zwolnieniu lekarskim (i za to ostatnie „wolne” płaci także pracodawca a nie ZUS!, a przecież pracodawca musi jeszcze zatrudnić wtedy zmiennika za 2 x 5 620 zł) to na pracownika przypadnie na każdy z realnie przepracowanych dziesięciu miesięcy 6 740 zł.

 Pracownicy widząc że państwo zabiera im prawie połowę zarobku uświadomiliby sobie skąd biorą się niedobory w portfelu. Nie z powodu skąpstwa „wyzyskiwacza” pracodawcy!

 Kuglarska sztuczka socjalistów („miałbyś większą emeryturę, ale pracodawca to wyzyskiwacz”), zostałaby zdemaskowana.

 Dodatkiem do tej zmiany powinien być obowiązek firm sprzedających energię umieszczania na rachunkach dla konsumentów wysokości danin państwowych w cenie energii. Skoro na batoniku musi być – z powodów dietetycznych – informacja o składzie pokarmu, dlaczego nie informować o podatku w cenie benzyny, gazu, prądu? Świadomość obywatelska – ważna rzecz.

 To byłyby pierwsze kroki do stopniowego przywrócenia indywidualnego gospodarowania życiem.

 AD

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski