Co jest przekazem antyreligijnym, a co nim nie jest.
Wieści niszczące wyobrażenia religijne – produkowane obecnie na skalę przemysłową – nie mają wiele wspólnego z logiką i metafizyką, naukami przyrodniczymi czy matematyczno-informacyjnymi. Odwołują się one raczej do instynktów ludzkich niż wiedzy, do matryc pojęciowych stosowanych w oświeceniowych szkołach a nie filozoficznego sceptycyzmu możności poznania rozum(k)owego tego, co nas otacza i kim jesteśmy.
Co nie jest przekazem antyreligijnym dziś?
Nie jest nim wiadomość o cierpieniu niewinnych dzieci, i to wcale nie dlatego, że rozpowszechniono opowiadanie o cierpieniu Syna Boga wpisanym w pakiet istnienia. Domyślam się, że po rozpowszechnieniu tabletek przeciwbólowych i terapii zabiegowych cierpienie znikło z pola widzenia i przestało przemawiać do mas ludzkich. Po prostu wydaje się nieistotnym, nieważnym. Odpowiada mu ziewanie.
Natomiast jest nim sondaż socjologiczny. Sonda która mówi, że w Paflagonii 80% ludzi nie wierzy w Boga ludziom współczesnym zanurzonym w opowiadaniach o sondażach wyborczych wydaje się być argumentem za ateizmem. Jednocześnie wieść o tym, że 60% ludzi na Ziemi uważa, że Słońce krąży wokół Ziemi (a tak jest!) spotyka się z szyderstwem „wykształconych”. Takie oto struny w ludzkiej wyobraźni porusza propaganda, maska racjonalizmu jest tu sztuczką używaną w wygodnych sytuacjach.
Zmierzam do tego, by napisać, że program TVP zawierający na pierwszym planie wiele audycji religijnych (nudnych, a więc faktycznie antyreligijnych!), w warstwie oddziałowującej na podświadomość jest antyreligijny.
Oto spośród wielu księży powtarzających wieczne prawdy – młodych, starych, pięknych, zgrzybiałych – na recenzenta spraw wybrano arcybiskupa Jędraszewskiego. Jednak zacny, mądry biskup nie jest oceniany przez widza masowego za swe prawdy, ale działa na zasadzie skojarzenia religii ze starością stojącą nad grobem. Tak używa się jego obrazu.
Piękni dwudziestoletni eleganccy celebryci są wyzwolonymi nihilistami, i swym obrazem propagują elegancką nicość pełną humanistycznych frazesów i sofistycznych pociech, w które sami nie będą wierzyć po wyjściu ze studia.
W tym jest kłamstwo i zdrada aranżowane z ukrycia.
Bezradność wobec ich siły przebicia nie oznacza, żeby się do nich przyłączać, kolaborować z nimi.
AD
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski