Edmund Jankowski o drzewach, 1888 r.

sty 11, 2023

Przedstawimy wypis ze starej książki ogrodniczej.

AD

 

Zastosowanie drzew

 Dwie są rzeczy, które  o ż y w i a j ą   k r a j o b r a z :  w o d a  b i e ż ą c a  i  d r z e w a . Drzewa jednak mają nad wodą znamienitą przewagę; nie tylko bowiem na ich gałęziach i liściach uwydatnia się ruch, który nawet mimowolnie za objaw życia uważamy, ale nadto grają one na umyśle naszym muzyką rozlicznych swych kształtów, wywołują wrażenie urozmaiconą barwnością swych liści.

 Dla tego to drzewa są najważniejszą częścią ogrodu strojnego. Można niemi zakryć niemiłe widoki, można zamaskować pewne miejscowe niedostatki, zrobić malowniczy ogród tam nawet, gdzie plan wadliwie nakreślono. W okolicy zupełnie pozbawionej przyrodzonych powabów, umiejętnie rozstawiwszy drzewa, tworzymy ogrody piękne, bo pełne tych wrażeń, których dostarczyć może las lub bór, poprzerywany polankami. Z różnokształtnej i różnobarwnej masy drzew i krzewów, słońce wydobywa takie efekty światła i cieniu, takie tony, jak dobry muzyk, gdy pieści ucho słuchacza tysiącem melodyj z martwego instrumentu umiejętną wydobytych ręką. Bez żadnej też przesady można twierdzić, że dla ogrodnika artysty tem są drzewa, czem farby dla malarza, a dla rzeźbiarza marmur. Stanowią one przewyborny i wielce podatny materiał, który tylko dokładnie poznać i umiejętnie  stosować należy. Jak rzeźbiarz nad gliną i kamieniem, lub malarz nad farbami i pędzlem zapanować muszą, by świat żyjący w ich wyobraźni, w widzialną przyoblec szatę, tak musi i ogrodnik wystudyować drzewa i krzewy, by przy ich pomocy naturalne tworzyć obrazy.

 Przystępując do tego rodzaju studyów, ani na chwilę zapomnieć nie można, że ogród strojny, zarówno jak jego części, a w szczególności grupy i skupiny drzew, nie są jedynie tylko naśladowaniem przyrody. Owszem, są one jakby jej częścią gotową, ale umiejętnie z całości wybraną i na danej przestrzeni skupioną.

 Gdy ogrodnik  u k ł a d a  p ł a s z c z y z n y  w i d z e n i a, kombinuje ze sobą drzewa, dla utworzenia pięknego obrazu, to posługuje się bynajmniej nie sztucznym, tylko tym samym materiałem, którego używa przyroda. Jeżeli tedy nie chce popełnić fałszu, musi dobrze zbadać jak natura maluje swe obrazy drzewami i krzewami; jak one je skupia i rozrzuca, jak je przeciwstawia. Zresztą, lubo każde ugrupowanie drzew w samej przyrodzie jest dobre, a nawet drzewa chore, kaleki, także jeszcze na swój sposób piękne być potrafią, to przecież nie wszystko żywcem naśladować i do ogrodu przenieść można. Owszem, należy studyując naturę, zbierać z niej szkice, tak, jak to robi malarz, gdy w podróżach tekę swą bogaci w piękne motywy, które później w tym lub innym obrazie zużytkuje. Każdy kto chce w zakładaniu ogrodów być oryginalnym, tylko tą drogą nauczyć się może umiejętnego drzew stosowania. Ci którzy o taką samodzielność kusić się nie pragną, znajdą poniżej skazówki stosowania drzew w ogrodzie strojnym, podane według doświadczonych w tej sztuce mistrzów.

 Głównym materiałem na zarośla i skupiny, są w każdym razie drzewa krajowe. Choćby nie mieć na względzie łatwości ich nabycia i większej taniości – pierwszeństwo dla tego oddać im trzeba, że one z charakterem wiejskiego krajobrazu w największej zgodzie. Niezwykłej formy cudzoziemskie drzewo znajduje się tu zawsze w nie swojem otoczeniu, a jeżeli nie razi widza, to w każdym razie, zadziwiać go musi. Dla tego to prawdziwi artyści-ogrodnicy, sadząc zamorskie rośliny, starają się zastosować je do otoczenia, a więc zestawiają w niewielkiej odległości drzewa i krzewy z tegoż samego kraju, lub przynajmniej z tej samej pochodzące strefy, jeśli nie z tej samej okolicy. W jaki sposób można roślinność z otoczeniem zgodzić, nadać jej styl pewien i charakter, nawet w nieprzyjaznych warunkach klimatu, tego przykładem są maurytańskie ogrody, otaczające królewski pałac „Wilhelma” pod Stuttgartem.

 Powiedzieliśmy, że nie wszystko co w ogrodzie jest piękne, równie pięknem okazuje się w ogrodzie. Zaprawdę, zawsze wspaniałe, a nigdy nie naprzykrzone są świerki tatrzańskie, – ale pamiętać trzeba, że inaczej one wyglądają w dolinach nad potokami, inaczej w górskich wąwązach, a jeszcze inaczej w stromych i urwistych bokach regli, kędy burzliwe wichry łamią im wierzchołki i konary szarpią. Na tej dziewiczej, z okruchów skalnych niedawno urobionej ziemi, w atmosferze wiecznie wilgocią napojonej, świerki te rosną tak bogato, jak leszczyna w podolskich lasach lub wierzby nad wodami Mazowsza. Posadzone atoli na suchej piaszczystej równinie, wieść będą przez lata całe suchotniczy żywot, swą szpetnością strasząc widza.

 Wspaniałe bezwątpienia są w wielu miejscach kraju naszego dąbrowy, bo imponują zarówno wielkością drzew, jak i potężnym szumem wiatru, gdy się po tęgich ich konarach przewala,- lecz w małym ogrodzie miejsca na dęby niema.

 Wielce też wdzięczna jest „nasza poczciwa brzezina’, czy wówczas gdy wespół z siostrą sosną wielkie piaszczyste porasta obszary,   r o z w e s e l a j ą c  k r a j ,  k t ó r y  b e z  n i e j  w g l ą d a ł b y   j a k  z i e m i a  w y g n a n i a , czy też gdy, (jak przy drodze z Pniewa do Piątku), p o n a d  w i e j s k i m  c m e n t a r z e m  w z n o s i  s i ę  g a j e m   b i a ł y c h  k o l u m n  g r o b o w y c h , p ł a c z e  t y s i ą c a m i  z i e l o n y c h  w a r k o c z y. W ogrodzie przecież używać jej trzeba ostrożnie, by mu nie nadać pozoru mroźnej północy. Nawet sławnego zestawienia brzozy ze świerkiem, nadużywać nie można.

 Przyglądając się drzewom swojskim dziko rosnącym, spostrzedz łatwo, że każde z nich ma swoje właściwe cechy, które mu z krajobrazie pewne stanowisko zapewniają – każde też z nich w ogrodzie do innego celu służyć może; rozpatrzmy to bliżej.

 Gdy naszym oczom przedstawia się las liściasty, to musimy spostrzedz, że pewne w nim drzewa ponad innemi się wznoszą, niby nad właściwym lasem panując. Do takich należą te, które najprędzej rosną, lub choć tez porost mają powolny, ale długo bardzo żyją, z pierwszych zacytujemy: jesion i klon, a z drugich: dąb, buk i wiąz. Widoczną jest rzeczą, że przy grupowania różnych drzew, te muszą znajdować się w środku lub też w tyle, jeżeli zarośla na granicy ogrodu się mieszczą. W gąszczu leśnym pod temi wyniosłemi drzewami, inne zwykle przepadają; utrzymują się jednak pewne krzewy i krzaki, dla których rozproszone światło wystarcza.

 Za to przy polankach lub na brzegach lasu, pod olbrzymami, które leśny obszar we władanie wzięły, ciągnie się druga i trzecia linia drzew niższych, więc: topole, brzozy, olsze, czeremchy, dzikie wiśnie i grusze, trzmieliny, szakłaki, derenie, leszczyna i drobne rzesze krzewów i krzaków, które plącząc się ze sobą w bezładną niby, a przecież harmonijną mięszaninę, stanowią owe prześliczne obwódki lasów liściastych, na których światło wygrywa barw i cieniów symfonię. tworząc sztuczne zarośla i skupiny, w dobieraniu drzew według wzrostu, idziemy za wzorami przyrody. Drzewa iglaste w naturze albo stanowią odrębne bory albo tez mieszają się z liściastemi. W tym drugim przypadku tracą one swój charakter bo pozbywają się stożkowej, właściwej sobie postaci – więc już tylko stanowią ciemne tło dla drzew liściastych, lub też na pochyłościach gór, rozmieszczone w ich wyższej części, tworzą poważna a przecież piękną koronę. W ogrodzie stosujemy je w ten sam sposób: rzadko w pomieszaniu w innemi, najczęściej zaś odrębnie, pojedyńczo lub w skupinach.

 Studyując dalej przyrodę, spostrzegamy oprócz wielkich zbiorowisk drzewnych drobniejsze ich gromadki, a nawet pojedyńcze okazy, niepozbawione wdzięku, owszem wielce ożywiające widok swemi bogatemi kształtami, zajmujące dla oka i myśli. Pozornie przyroda rozrzuca te drzewa  jakoby bezładnie. Gdy jednak uważnie przyjrzeć się tym grupom, to zauważyć można, że są one niby wyspami oderwanemi od lądów i otaczają zwykle lasy w ten sposób, że w miarę oddalania się od masy drobnieją coraz bardziej i nareszcie znikają.

 Prawo, które tem zgrupowaniem rządzi, jak mniemam wynika ztąd, że pojedyńcze grupy i drzewa biorą początek od znacznych skupin (lasów), za nasienniki służących. Wysiewają się tedy nasiona w większej ilości w pobliżu lasu, a im dalej, tym coraz bardziej ilość drzew maleje. Przyrodzone to grupowanie można wystudyować za pomocą doskonałego pomysłu, który zawdzięczamy E. Andre. Zauważył on, że jeżeli na papier rzucić garść piasku, to garść ta rozsypie się w taki sposób, w jaki drzewa rozkładają się w przyrodzie. A, A, będą to lasy, B i C pomniejsze gaje, D grupy z kilku drzew złożone, a na koniec E drzewa pojedyńcze. Przy rozrzucaniu drzew ozdobnych w parkach przed większemi skupinami, co jest dziś w powszechnem użyciu, trzeba naśladować to naturalne rozrzucanie ich po przestrzeni.

 Z drzew krajowych doskonale się nadają do grup lub do sadzenia pojedyńczo te wszystkie, które mają okazałą postać i okrywają się malowniczo gałęziami od dołu do góry. Stare dęby i buki, jesiony, jawory, świerki, nawet białodrzewy, w pobliżu wód – wierzby złote i płaczące, – wspaniale wyglądają gdy się w piękne okazy rozrosną. Dobre grupy można tworzyć z lip, brzóz, kasztanów, olch, modrzewiów, grabów.

 Poznawszy dokładnie bogactwa krajowej flory, należy się też rozpatrzyć w drzewach cudzoziemskich, lecz z pokrewnego klimatu pochodzących. Niektóre u nas są od dawna przyswojone, innych próbują jeszcze, – w ogóle  zaś jest ich ilość niemała. Nieznanych drzew używać trzeba ostrożnie, żeby ogrodu nie oszpecić, jeżeli wytrzymałe nie są. Żeby zadanie ułatwić, podajemy poniżej spisy gatunków i odmian drzew obcych, które na klimat nasz są wytrzymałe. Drzewa te ogród bardzo przyozdobić mogą. Posiadają one często zalety, których brak naszym domowym drzewom. Tak np. któreż może mierzyć się a akacją pod względem wykwintności i bogactwa odcieni liściowej korony? Które może zastąpić topolę włoską tam, gdzie idzie o przerwanie monotonności linii, o nadanie lekkości skupinom, lub ciężkim, płaskim budowlom? Dalej znów mnóstwo drzew, mianowicie północno-amerykańskich, (dęby czerwone, klony różnobarwne, jodły, itp.) posiada liście zabarwione, lub w ogóle okryte jest szatą, której barwy od wiosny do jesieni ciągle się zmieniają. Trudno zaprzeczyć, że drzewa takie wielce urozmaicają ogród i ciągle zajmującym go czynią.

 Nakoniec nie należy pogardzać rzadkiemi okazami flory krajów gorących, które klimat nasz choćby do pewnego stopnia znieść mogą. Co prawda, nie mamy słusznego powodu do zazdroszczenia krajom podzwrotnikowym. Nie posiadamy wprawdzie palm, ani piennych paproci, nie rosną u nas drzewa krowie (Galaktodendron), ani studnie podróżników (Ravenala), ale za to  m a m y  p i ę k n e  m u r a w y , m a m y  s t u b a r w n e  ł ą k i, m a m y  b o g a t e  l a s y   l i ś c i a s t e  i  c i e m n e  i g l a s t e  b o r y . Jednakże kilka okazów flory gorącego podniebia bardzo w ogrodzie przydać się może: imponuje Paulownia potężnemi liśćmi; straszy Aralia kolczasta, kolcami jak kły tygrysa lub jadowitego węża, od stóp do głów zbrojna; w podziw wprawia liść i kwiat tulipanowca; olśniewa błyszczącemi, jak skóra tęgiemi liśćmi magnolia lub lauro wiśnia. /…/

Edmund Jankowski, „Ogród przy dworze wiejskim”, 1888.

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski