Propagowanie niezależności kobiet nie ma na celu ochrony ich godności, lecz ich b e z p ł o d n o ś ć. Feminizm jest instrumentem planu zastąpienia chrześcijan muzułmanami. ………………………….. Propagowanie praw homoseksualistów i transseksualistów (i tak je mają zagwarantowane w konstytucji jako powszechną równość i swobodę zawierania umów) ma na celu upowszechnienie homoseksualizmu i tranzycji bo to postawy b e z p ł o d n e. Tu nie chodzi o godność ludzi odmiennych, ich upodobania są tylko narzędziami dla osiągania swych celów. ………………………….. Propagowanie swobody seksualnej nie ma na celu otwarcia ludzi na radość życia, tylko przekierowanie ich na b e z p ł o d n e korzystanie z erotyzmu. ……………………………. W lukę pokoleniową narodów chrześcijańskich nienawistnicy chcą wstawić przywiezionych muzułmanów.

Twój Głos przedstawił Wojtka Osiaka

sty 23, 2021

 Twój Głos, piórem Wioletty Zając, opisał życiową pasję naszego rodaka Wojciecha Osiaka, konserwatora sztuki. Relację powielił egarwolin.pl . Ponieważ bohater opowiadania jest moim synem chrzestnym, nie mogę odmówić sobie przyjemności zapisu fragmentów relacji na stronie Czasu Garwolina. AD

 

/…/ Wojciech Osiak jest z zawodu konserwatorem rzeźby kamiennej i elementów architektury. Pracuje w tym zawodzie od 20 lat – zarówno w Polsce i w innych krajach. Wykonuje również projekty rzeźbiarskie. Studia odbył na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, które ukończył w 2007 r.  Jest artystycznym wychowankiem Jerzego Jarząbka z Garwolina. /…/

  W latach 2005 – 2019 brał udział wielokrotnie w misjach konserwatorsko-archeologicznych poza granicami Polski. Po raz pierwszy wyjechał na Bliski Wschód w 2005 roku. To była Syria, Damaszek i prace przy mozaikach starożytnych. Spędził tam miesiąc.  – Pracowałem z zespołem przy mozaikach późnorzymskich z 4-5 wieku, które później jeździły po Europie  – mówi konserwator.

 – Byłem w Syrii jeszcze w 2009 roku w mieście Hama. Pracowałem w Muzeum Archeologicznym przy malowidłach ściennych, odkrytych w jaskini, która w czasach późno antycznych służyła jako świątynia kultu Mitry. To był bardzo żywy kult, rozpowszechniony głównie wśród legionistów rzymskich. Ta właśnie jaskinia, którą odkryli archeolodzy jest w innym zupełnie miejscu, ale w czasie wykopalisk znaleziono fragmenty tynków i przewieziono je do muzeum. Pracowałem tam przy rozpoznawaniu tych malowideł, przy ich sklejaniu, zabezpieczaniu – podkreśla.

 Od roku 2006 roku bierze udział w misjach w Egipcie. Jego pierwsza misja to Marina el Alamein, gdzie pracował przy konserwacji starożytnej architektury grecko-rzymskiej z początków naszej ery. – Dla konserwatora zabytków Egipt jest jedynym z najciekawszych krajów na świecie, z racji tej ciągłości kultury i lat, które ma ta cywilizacja. Dzięki sprzyjającemu suchemu klimatowi te zabytki mogły tam przetrwać  – mówi Wojciech Osiak. /…/

 Jego pierwsza misja w kraju nad Nilem trwała dwa i pół miesiąca.  Był to projekt realizowany przez Politechnikę Wrocławską, Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie oraz Uniwersytet Warszawski, zrzeszonych w Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej.  – Dzięki tej instytucji mogłem wziąć udział w misjach konserwatorskich. Z misją ratowania i konserwowania pomników architektury, także tych odkrywanych na bieżąco. Konserwator musi być przy wykopach archeologicznych, na bieżąco czuwać i zabezpieczać obiekty. Fotografować, opisywać  – opowiada. Z misją do Mariny el Alamein wyjeżdżał jeszcze od 2012 do 2015 roku.

 Jednym z cenniejszych doświadczeń był czas spędzony w Świątyni Hatszepsut w 2007 roku. Wojciech Osiak pracował tam przy konserwacji jednej z najważniejszych świątyń grobowych faraońskich Egiptu starożytnego. Dwa lata później przez miesiąc ratował malowidła ścienne w Sakkarze – największej nekropolii starożytności. W latach 2010-2013 brał udział w pracach konserwatorskich na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, w ramach projektu koordynowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

 Od 2017 do 2019 Wojciech Osiak uczestniczył w pracach misji konserwatorskiej w Klasztorze Syryjczyków w Wadi an-Natrun w północnym Egipcie. Spędził tam z przerwami pół roku. Jego zadaniem było odkrywanie i konserwacja malowideł ściennych oraz detali architektonicznych z wieków VIII – XIII n.e.  W październiku 2019 roku brał udział w międzynarodowym plenerze artystycznym „Cztery Żywioły. Kreatywna Koegzystencja Kultur”.

 Wojciech Osiak do tej pory spędził w Egipcie oraz Syrii dwa lata życia zawodowego. Projekty zagraniczne dają mu bardzo dużą perspektywę zawodową. – Egipt, to „poligon” zawodowy. Tam człowiek ogromnie dużo się uczy. Przez Egipt przewija się cały świat archeologiczny i konserwatorski. Tam można wymieniać się opiniami, podpatrywać, jakie są pomysły na pewne rozwiązania, zgodnie z zasadami sztuki. U nas w Polsce uczą tej sztuki na najwyższym, światowym poziomie. To w Egipcie się dowiedziałem, że w kwestii konserwacji zabytków Włosi i Polacy są najlepsi – podkreśla.  – Te lokalne projekty też są niesamowicie ciekawe. Każdy z tych projektów i w Polsce, i za granicą ogromnie dużo mnie uczy i jest wielkim wyzwaniem. To wiele zagadek i wiele rzeczy do odkrycia. /…/

 [Bohater opowiadania także] jest autorem wielu konserwacji zabytków na terenie naszego powiatu. W ubiegłym roku podjął się pracy przy pomniku rodziny Abramowiczów, znajdującego się na cmentarzu w Borowiu. Okazały pomnik wybudowali w najstarszej części nekropolii dziedzice miejscowego majątku. /…/

 W 2019 roku konserwator zajmował się równie dużym pomnikiem w Borowiu  – rodziny Jóźwickich. Tu konserwacja była jednak bardziej skomplikowana z uwagi na to, że poważnie naruszona była konstrukcja obiektu. – Musieliśmy wzmocnić całą konstrukcję podziemną, tej struktury ze sklepieniem, która jest całkowicie pod ziemią. Dopiero nad tą, położyć elementy kamienne z piaskowca – opowiada Osiak.

 – Dzięki wójtowi Wiesławowi Gąsce, który jest bardzo aktywny na polu ochrony kultury i przyrody, te pomniki cztery lata temu wpisano w Wojewódzki Rejestr Zabytków. To już jest wyższa ranga obiektu, jeśli jest wpisany w rejestr zabytków. Jest dużo lepsza ochrona, bo urząd konserwatora nad tym sprawuje pieczę. Oczywiście to, że obiekt jest stary i cenny to nie znaczy, że jest w rejestrze zabytków, bo żeby wpisać obiekt w rejestr zabytków, właściciel lub ktoś, w kogo gestii jest opieka nad obiektem, musi wystąpić do konserwatora wojewódzkiego. Wtedy są chronione prawem – wyjaśnia nasz rozmówca. [Jeśli konserwator zabytków jest odpowiedzialny – przypis AD] /…/

 Pozwolę sobie dodać, że Wojtek brał udział również w konserwacji płyty nagrobnej ostatnich naszych książąt mazowieckich – Janusza III i Stanisława – w katedrze świętego Jana w Warszawie.

 Andrzej Dobrowolski

 Ostatni książęta państwa mazowieckiego z rodu Piastów zostali prawdopodobnie otruci przez szpiegów Jagiellonów podczas realizacji tajnego międzynarodowego planu finansowanego przez bank Fukierów.

 W roku 1517 Marcin Luter ogłosił tezy protestanckie w Norymberdze i natychmiast ich zwolennikiem stał się mistrz Zakonu Krzyżackiego Albrecht Hohenzollern („przypadek, he, he.”), który sfinansował ich rozpowszechnianie, skierował swoich ludzi na nauki szkół pastorów, poparł głoszenie reformacji w Prusach, następnie – w tempie błyskawicznym nie tylko jak na owe czasy – konwertował na protestantyzm (1525) i uzyskał od sojusznika – króla Polski Zygmunta Starego zgodę na założenie protestanckiego księstwa jako lenna legalnej w świecie katolickim Polski. Dało mu to możliwość rabunku dóbr kościelnych i spłaty Fukierów oraz rozpoczęcia podbojów w Niemczech. Po odcięciu od papieża stał się dla swych poddanych nie tylko władcą świeckim, ale wyrocznią duchową, która orzekała co prawdziwe, a co nie; co dobre, a co złe. (pruska mentalność bezwględnego posłuszeństwa).

 W zamian za zgodę na legalizację protestanckiego Księstwa Prus Zygmunt Stary – możemy się domyślać na podstawie sekwencji wydarzeń- otrzymał zgodę na zabicie ostatnich rządzących polskich Piastów i wcielenie Mazowsza do Królestwa Polskiego

  Naszych ostatnich książąt Janusza III i Stanisława po śmierci oczerniono kłamstwem propagandy jakoby byli dziwkarzami i pijakami nie wartymi żalu poddanych. Ich siostra Anna została wydana za mąż za Odrowąża i ród Piastów znikł z polityki polskiej.

 AD.

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski