„Spojrzenie Michała Anioła” – link i wprowadzenie do filmu

gru 20, 2020

  Piętnastominutowy film Antonioniego stanowiący jego pożegnanie ze światem ma taką oto fabułę.

 Do cichego kościoła wchodzi starzec z porażoną ręką ukrytą w kieszeni, przechodzi przez dorycką kolumnadę do bocznej nawy, staje przed grobowcem papieża wyrzeźbionym w marmurze, ogląda figury, kontempluje je, dotyka, współczuje, gestykuluje, a potem zmierza do … ciemności? znika! … nie! – nawraca i idzie w stronę światła, z której przyszedł; rozbrzmiewa polifoniczna pieśń. Koniec.

 Kto jest wrażliwy na artyzm filmu ten zachwyci się kadrami, oświetleniem, echami dźwięków, subtelnym kolorem przedstawienia, oszczędnością gry jedynego aktora, niezwykłą atmosferą. Ale jakie znaczenie zapisane jest w tym ruchomym obrazie? Czy nie jest on jedynie popisem artyzmu, aktem czystej formy? Żeby zrozumieć, że tak nie jest, trzeba znać tło obrazu, kontekst kulturowy i religijny przedstawionej sytuacji – wtedy przemówią do widza snopy światła z drzwi i okien, kamienie rzeźb, kolumn i ścian, kierunki spojrzeń i gesty aktora.

 Zanim młodzi Czytelnicy klikną w link do filmu, proponuję Im przeczytanie garści wieści wyjaśniających wiele w tej sprawie.

 Andrzej Dobrowolski

Bazylika świętego Piotra w Okowach

  Miejscem przedstawienia jest rzymska bazylika świętego Piotra w Okowach, proszę nie mylić jej z bazyliką świętego Piotra w Watykanie, miejsce opowieści ma znaczenie.

 W bazylice tej przechowywane są relikwie – to kajdany świętego Piotra, którymi przykuty był do ściany więzienia w Jerozolimie. Są one pamiątką cudownego ocalenia, którego opis znajdujemy w Dziejach Apostolskich.

Okowy te – jeśli porównać rzymską bazylikę z garwolińską kolegiatą – znaleźć można na środku prezbiterium a więc w miejscu analogicznym do usadowienia stołu ołtarza w naszym kościele, a w bocznej nawie bazyliki, analogicznie do miejsca naszego ołtarza świętej Anny stoi dwupiętrowy grobowiec papieża Juliusza II-go, papieża który uczynił Rzym wielkim inaczej niż Juliusz Cezar, bo mocą kultury jaką prezentowali artyści otoczeni jego mecenatem.

 Grobowiec jest dziełem Michała Anioła Buonarottiego i jego uczniów, renesansowych platończyków próbujących filozofię starożytnej Grecji interpretować w zgodzie z objawieniem Biblii spisanej przez Mojżesza i uczniów Chrystusa. Maestro filmu to także platończyk. (Jednak pytany niegdyś o Boga, odpowiadał, że nie sposób dowiedzieć się, czy Bóg jest, i nie sposób dowiedzieć się, że nie istnieje, chociaż Platon wierzył w jednego Boga. Ale w swych filmach samą religię ukazywał jako dobro, a współczesny świat bez Boga jako zaćmienie sensu, nonsens w powiększeniu.)

***

 

 Teraz zajrzyjmy do Ewangelii. We fragmencie przytoczonym niżej wyróżniłem słowa-klucze i rekwizyty, które są znakami i pojęciami niezbędnymi dla uchwycenia wielu opowiadań Śródziemiomorza, do filmu Antonioniego także.

Cudowne uwolnienie św. Piotra z więzienia

 Strzeżono więc Piotra w więzieniu, a Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga. W nocy, po której Herod miał go wydać, Piotr, skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami, a strażnicy przed bramą strzegli więzienia. Wtem zjawił się anioł Pański i światłość zajaśniała w celi. Trąceniem w bok obudził Piotra i powiedział: «Wstań szybko!» Równocześnie z rąk [Piotra] opadły kajdany. «Przepasz się i włóż sandały!» – powiedział mu anioł. A gdy to zrobił, rzekł do niego: «Narzuć płaszcz i chodź za mną!»
Wyszedł więc i szedł za nim, ale nie wiedział, czy to, co czyni anioł, jest rzeczywistością; zdawało mu się, że to widzenie. Minęli pierwszą i drugą straż i doszli do żelaznej bramy, prowadzącej do miasta. Ta otwarła się sama przed nimi. Wyszli więc, przeszli jedną ulicę i natychmiast anioł odstąpił od niego. Wtedy Piotr przyszedł do siebie i rzekł: «Teraz wiem na pewno, że Pan posłał swego anioła i wyrwał mnie z ręki Heroda i z tego wszystkiego, czego oczekiwali Żydzi».
Po zastanowieniu się poszedł do domu Marii, matki Jana, zwanego Markiem, gdzie zebrało się wielu na modlitwie. Kiedy zakołatał do drzwi wejściowych, nadbiegła dziewczyna imieniem Rode i nasłuchiwała. Poznała głos Piotra i z radości nie otwarła bramy, lecz pobiegła powiedzieć, że Piotr stoi przed bramą. «Bredzisz» – powiedzieli jej. Ona jednak upierała się przy swoim. «To jest jego anioł» – mówili. A Piotr kołatał dalej.
Kiedy wreszcie otworzyli, ujrzeli i zdumieli się. On zaś nakazał im ręką milczenie, opowiedział, jak to Pan wyprowadził go z więzienia, i rzekł: «Donieście o tym Jakubowi i braciom!». I udał się gdzie indziej.

Dzieje Apostolskie

*** 

 W filmie nie pokazano relikwii kajdan, ale ich związek z opowieścią stanie się jasny gdy przypomnimy sobie jedną z najważniejszych przypowiastek filozoficznych, metafory Platona opowiadającej, że świat zmysłowy, materialny, ciemny jest pozorny, a nad nim jest świat prawdziwy, świetlisty, boski. I Juliusz II-gi, i Buonarotti, i Antonioni podzielali to przeświadczenie (z którego wynikły także nauki przyrodnicze, badające prawa panujące nad przyrodą, rządzące materią; prawa matematyczne, metafizyczne, także prawa fizyki kwantowej, która fascynowała reżysera.)

sciaga.pl o przypowieści Platona o jaskini

Jaskinia Platona jest to metaforyczne przedstawienie ludzi w ziemskim świecie oraz wpływ idei na ten świat. Obraz ten przedstawiony jest w jednym z platońskich dialogów pod tytułem „Politea” (nazywanym również Państwem) w VII księdze. Przedstawia uwięzionych w jaskini ludzi, skrępowanych łańcuchami , którzy oglądają jedynie cienie (zjawiska) prawdziwej rzeczywistości. Przebywają oni w ciemnościach na końcu, w głębi jaskini. Ich twarze zwrócone są w stronę ściany, na którą padają cienie rzeczy, które znajdują się przed ogniskiem, zapalonym powyżej nich. Dno jaskini, w którym znajdują się ludzie, to świat doczesny w jakim żyjemy. Łańcuchy które krępują ludzi to rzeczy, sprawy, które nas wiążą ze światem doczesnym. Cienie natomiast, które widzą Ci ludzie są odbiciem prawdziwej idei. Platon uważał, że tylko dzięki wyzwoleniu się z łańcuchów tj. od spraw życia doczesnego, jesteśmy w stanie poznać prawdę wyższą, czyli świat idei. Dusza ludzka jest w stanie poprzez anamnesis, czyli przypomnienie dojść do świata idei.

/…/ autor przedstawia wizję więźniów przykutych przed ścianą jaskini w taki sposób, że nie mogą się odwrócić. Z tyłu, za ich plecami pali się ogień, przesuwają się jakieś przedmioty, które rzucają cienie na ścianę widzianą przez więźniów. Sprzed wejścia do jaskini dobiegają dźwięki, których echo, odbite od ściany, słyszą owi „osobliwi kajdaniarze”. Ich świat jest światem cieni, odbić, pozorów, które jawią im się jako jedyna rzeczywistość, albowiem innej nie znają, nie domyślają się nawet, że może istnieć.

Obraz tych więźniów symbolizuje wedle Platona naszą sytuację w świecie. Poruszamy się na co dzień, w życiu potocznym wśród zmiennych, nietrwałych przemijających rzeczy, sądząc, że stanowią jedyną rzeczywistość, jako dane nam w bezpośrednim, zmysłowym doświadczeniu. Jest to jednak świat cieni, migotliwych złudzeń kołyszących się przed naszymi oczyma. Jakie zatem jest źródło tego, co bierzemy za prawdę ostateczną, a co jest jedynie odzwierciedleniem czegoś innego? Są nimi idee – doskonałe, niezmienne byty istniejące gdzieś poza obrębem naszego codziennego doświadczenia. Stanowią one wzorce rzeczy i zjawisk, z którymi obcujemy potocznie. Są wśród nich idee bytów geometrycznych: trójkąty i koła, których dotyczą twierdzenia geometrii dowodzone przez nas na ich postaciach widzialnych. Są wśród nich także idee miłości, sprawiedliwości, przyjaźni jako doskonałych wzorców naszych zachowań. Są wśród nich wreszcie idee rzeczy, niczym idea łoża, wedle której – zdaniem Platona – stolarz tworzy konkretny mebel. Na szczycie hierarchii tych wszystkich idei znajduje się Dobro. Naszym zadaniem jest wyrwać się z kajdan codzienności, odwrócić ku światłu, przyzwyczaić się do jego blasku, by następnie poznać świat owych idei dostępny jedynie rozumowi.

Przesłanką platońskiego pomysłu podwojenia świata na byt doskonałych idei oraz byt niedoskonałych rzeczy była próba odpowiedzi na pytanie o przedmiot naszej wiedzy, która wszak zawiera się w pojęciach ogólnych i abstrakcyjnych. Co zatem odpowiada tym pojęciom, skoro bezpośrednio stykamy się tylko z konkretnymi, jednostkowymi rzeczami i zjawiskami? Zdaniem Platona przedmiotem wiedzy, źródłem prawdy są właśnie owe idee, ku którym winno skierować się nasze poznanie.

/…/ Filozofować to poszukiwać tego ukrytego porządku świata.

Andrzej Kołakowski

 ***

 

Opis grobowca Juliusza II

/…/ Wobec znacznego ograniczenia pierwotnego projektu – w petycji z lipca 1542 roku Michał Anioł Buonarotti określił grobowiec przyścienny jako „dzieło okrojone” (opera risecata) – trudno jest dopatrzyć się w gotowym pomniku spójnego programu ikonograficznego. /…/ Wzajemne oddziaływanie elementów chrześcijańskich i antycznych, tak typowe dla dojrzałego renesansu i charakteryzujące kaplicę Medyceuszów [we Florencji], a w szczególności echa triumfalnej ikonografii starożytnego Rzymu, tu wyraźnie zanikają./…/

 Niemniej jednak biograf podkreśla dalej fakt, że dzięki trzem posągom wykonany własnoręcznie przez mistrza, jest to najgodniejszy tego typu pomnik w całym Rzymie. Szczególnie chwali posąg Mojżesza jako „cudowny”, przedstawiający myśliciela i mędrca, budzącego „miłość i zarazem grozę”. Bardziej istotna jest dokonana przez Condiviego identyfikacja alegorii życia aktywnego (Lea) i życia kontemplacyjnego (Rachela). Swoją interpretację dwóch postaci kobiecych oparł na Boskiej Komedii Dantego (Czyściec XXVII, 100-109) skąd dowiadujemy się, że Rachela woli siedzieć przed lustrem, zatopiona w myślach, podczas gdy Lea znajduje przyjemność w pleceniu wianków: „Ona się wdziękiem pięknych oczu poi, /Ja się zaś rąk mych zakrzątaniem cieszę; /Jak ją patrzenie, tak mnie czyn pokoi”. Michał Anioł zilustrował zamiłowanie Lei do ozdób za pomocą zebranej paskiem, sutej sukni i bujnych włosów, które dziewczyna częściowo splotła w warkocz, a częściowo przeciągnęła przez ozdobną pętlę trzymaną w prawej ręce. Podobnie wieniec z wawrzynu w lewej ręce podkreśla upodobanie do zdobienia. Z kolei postać Racheli charakteryzuje dużo większa prostota. Żadne dekoracyjne akcesoria nie towarzyszą jej dłoniom wzniesionym do modlitwy i żaden ornament czy kunsztowna fryzura nie odwracają uwagi od jej skierowanego ku niebu wzroku świadczącego o kontemplacji boskości.

 Jako alegorie życia kontemplacyjnego i życia aktywnego, Rachela i Lea reprezentują w bardzo ogólnym sensie różne drogi do Boga. Rachela w szczególności zapewnia powiązanie z Mojżeszem, figurą pierwotnie mającą występować w zupełnie innym kontekście i trudna do wpisania w ostateczna koncepcję grobowca. W Boskiej Komedii Rachela zajmuje miejsce wśród błogosławionych (Raj XXXII, 7-10) i należy, podobnie jak Mojżesz, do najważniejszych wybranych ze Starego Testamentu, zbawionych przez samego Chrystusa (Piekło IV, 53-61). Poprzez obecność Racheli zatem figurę Mojżesza można kojarzyć z częstym tematem ikonografii nagrobnej, mianowicie z ideą Zbawienia. Szczególne znaczenie Racheli odzwierciedla jej honorowe miejsce po prawicy Mojżesza, ale także sposób jej przedstawienia; ożywiona poza, wzniesione ręce i nachylenie głowy sprawiają, że wydaje się bardziej aktywna niż Lea, która jako życie aktywne paradoksalnie sprawia wrażenie spokoju. Poprzez dialektykę tych dwóch postaci – życia kontemplacyjnego, które wydaje się ożywione i biernego, refleksyjnego życia aktywnego – Michał Anioł uwypuklił najwyższą rangę kontemplacji tego co boskie, która uosabia Rachela.

 

Koncepcję zbawienia podejmuje Madonna z Dzieciątkiem umieszczona w górnym rejestrze, gdzie Madonna jako Matka Boska i Chrystus jako Dzieciątko Jezus symbolizują zbawienie, typowy temat renesansowych grobowców.  Ptak w dłoniach Dzieciątka stanowi nawet aluzję do męki, bez której nie byłoby odkupienia. Figury Sybilli i Proroka w niszach obok Madonny z Dzieciątkiem mogą być rozumiane jako postacie jasnowidzących antyku i Starego Testamentu, których proroctwa były interpretowane jako zapowiedź przyjścia Zbawiciela. Ten właśnie aspekt chrześcijańskiej chronologii posłużył już Michałowi Aniołowi do ustrukturyzowania sklepienia Kaplicy Sykstyńskiej, ale można go tez odnaleźć we wcześniejszych nastawach ołtarzowych, gdzie sybille i prorocy występują w ramach i nawiązują do swych proroctw.

 O tym, że grobowiec Juliusza II jest zaledwie bladym odbiciem oryginalnego projektu z 1505 roku świadczą także poszczególne rzeźby. Jedynie Mojżesz stanowi przypomnienie heroicznego stylu dojrzałego renesansu. Jego indywidualna terribilita kontrastuje, poprzez figury Życia kontemplacyjnego i Życia aktywnego, z ideałem wiary, który znalazł już swój wyraz w rysunkach Michała Anioła wykonanych w podarunku dla Vittorii Colonny i który będzie także obecny w ostatnich dziełach artysty, freskach w Kaplicy Paulińskiej i rzeźbach Pieta Florencka i Pieta Rondanini. W pewnym sensie to Lea i Rachela doprowadziły do tych bardziej osobistych dzieł artysty, z ich intensywnością przeżycia religijnego. /…/

 Obok takich myśli o domowej nędzy, kiepskim zdrowiu i śmierci, Michał Anioł snuł też refleksje nad swoją sławą i swoimi dziełami, zastanawiając się, czy przetrwają dla potomności. W sonecie ułożonym prawdopodobnie około 1542 roku dla Vittorii Colonny przyjmuje ton optymistyczny, wierząc, że dzieła, które z taki wysiłkiem wykuwał z twardego marmuru mogą zachować sławę artysty nawet po jego śmierci:

 

Jak może, Pani, być, co z doświadczenia

Znane, że dłużej przetrwa rzeźba żywa,

Którą dłoń z głazu twardego wyrywa,

Niż twórca, co go czas w popiół zamienia?

Przyczynę skutek trwałością zacienia,

Więc sztuka walkę z naturą wygrywa.

Wiem, bowiem z pięknym posągiem tak bywa;

Czas i śmierć dziełu nie bronią istnienia.

Więc mogę dwoje nas, czy w skały łonie,

Czy w barwach, długim obdarzyć żywotem,

Moją i twoją twarz kształtując, Pani.

Tak, że i w tysiąc lat po moim zgonie

Świat ujrzy piękność twą i mą nędzotę

I że kochałem ciebie, mnie nie zgani.

[tłum. Leopold Staff]

 W liście do Michała Anioła z 1545 lub 1546 roku Vittoria Colonna jednak radykalnie kwestionuje trwałą naturę doczesnej sławy: „Znakomity Panie Michale Aniele. Tak wielka jest sława, która zdobyłeś swoim geniuszem, że mniemać mógłbyś, iż jest ona ponad czasem i zmianą, gdyby nigdy nie zagościło w twojej duszy boskie światło, w którym widzimy, że wszelką ziemską sławę, jakkolwiek długo mogłaby przetrwać, spotyka w końcu podwójna śmierć.”

 Michał Anioł natychmiast przyswoił sobie ideę „podwójnej śmierci”, o czym świadczy sonet, który dołączył do listu do Giorgia Vasariego, z 1554 roku:

Dobiega podróż mojego żywota

Wśród burzliwego morza, w kruchej łodzi,

W port wspólny, kędy zdać sprawę się godzi

Ze zła i dobra, które duszą miota.

Wiem, że fantazji zapalna ochota,

Co samowładcę i bóstwo mi rodzi

Z sztuki, do błędu jedynie przywodzi

I że nieszczęściem jest własna tęsknota.

Myśl o miłości, próżna i wesoła,

Czym będzie, gdy się śmierć podwójna zbliża?

Ta pewna, tata snadź nieunikniona.

Pędzel ni dłuto nie ucisza zgoła

Duszy, co zwraca się jeno do krzyża,

Gdzie Miłość boska otwiera ramiona.

[tłum. Leopold Staff]

„Michał Anioł – życie i twórczość” Frank Zollner i Christof Thoenes

***

 Warto zapoznać się jeszcze z tekstem pieśni wybranej przez Antonioniego do swego pożegnania – napisanej przez mistrza harmonii wielogłosowej Jana z Palestriny – do tekstu Magnificat, wyznania Maryi po Zwiastowaniu:

Magníficat * ánima mea Dóminum,

et exsultávit spíritus meus *

in Deo salutári meo;

quia respéxit humilitátem ancíllæ suæ, *

ecce enim ex hoc beátam me dicent omnes generatiónes.

Quia fecit mihi magna, qui potens est: *

et sanctum nomen eius,

et misericórdia eius a progénie in progénies *

timéntibus eum.

Fecit poténtiam in bráchio suo, *

dispérsit supérbos mente cordis sui,

depósuit poténtes de sede, *

et exaltávit húmiles,

esuriéntes implévit bonis, *

et dívites dimísit inánes.

Suscépit Israel, púerum suum, *

recordátus misericórdiæ suæ,

sicut locútus est ad patres nostros, *

Abraham et sémini eius in sæcula.

Glória Patri, et Fílio, *

et Spirítui Sancto.

Sicut erat in princípio, et nunc et semper, *

et in sæcula sæculórum. Amen.

Wielbi dusza moja Pana *

i raduje się duch mój w Bogu,

Zbawicielu moim.

Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. *

Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.

Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, *

a Jego imię jest święte.

Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie *

nad tymi, którzy się Go boją.

Okazał moc swego ramienia, *

rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.

Strącił władców z tronu, *

a wywyższył pokornych.

Głodnych nasycił dobrami, *

a bogatych z niczym odprawił.

Ujął się za swoim sługą, Izraelem, *

pomny na swe miłosierdzie,

Jak obiecał naszym ojcom, *

Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.

Chwała Ojcu i Synowi, *

i Duchowi Świętemu.

Jak była na początku, teraz i zawsze, *

i na wieki wieków. Amen.

A teraz zapraszam na film o pożegnaniu z życiem Michała Anioła Antonioniego.

Oto link: https://www.youtube.com/watch?v=1RYRpa6XrPE

gospodarz strony Andrzej Dobrowolski