Jakimi myślami myśleć o wojnie?
Myśl klasyczna (grecko-rzymsko-chrześcijańska) stara się uchwycić świat taki jaki j e s t, i w takim świecie odnaleźć mądrość istnienia.
Myśl oświeceniowa postuluje rozumienie jaki świat p o w i n i e n b y ć, a nie jaki jest. To pochodna ustanowienia przez Oświecenie najwyższym sensem istnienia swojego rozumu, który złośliwcy mogą nazwać rozumkiem. „To p o w i n n o być inaczej niż j e s t, a skoro tak, to trzeba to poprawić wedle wzorca podpowiedzianego przez mój rozum[ek]!”. Z tego myślenia oświeceniowego wzięło się wiele tez, np. prawo narodów do samostanowienia, które jest stosowane wybiórczo wedle wygody możnych tego świata.
W systemie oświeceniowym inwazja wojenna jawi się jako złamanie konceptu „prawa narodów do samostanowienia”. Można krzyknąć jak Józef Beck: „Na honor! Tak nie powinno być!”, i uciec za granicę z płonącej ojczyzny.
W systemie klasycznym niezgoda na ultimatum jest konsekwencją nieliczenia się z groźbami potężnego sąsiada, który ma większą siłę rażenia niż własna. A ponieważ w rzeczywistości o polityce decyduje siła, to ginie naród rządzony przez złych – bo niemądrych lub zdradzieckich – ludzi.
AD
„Abo który król, maiąc iachać stoczyć woynę z drugim królem, nie pierwey siadszy myśli ieśli może z dziesiącią tysięcy potkać się z onym, który z dwudziestą tysięcy iedzie przeciw niemu?
Bo inaczey, gdy on ieszcze iest daleko, poselstwo wyprawiwszy prosi o to co do pokoiu należy.”
Biblia w tłum. ks. Wujka (1592), Łk 14,31
gospodarz strony Andrzej Dobrowolski